Pigmeje

MIESZKANIE I SPRZĘTY

Bakabwie osiedlają się, jak już wiemy, z dala od dróg nawiedzanych przez Murzynów. Do wioski wiedzie wąska ścieżka starannie zamaskowana, tak że będąc nawet blisko osiedla — trudno ją dostrzec w gąszczu dziewiczego lasu. Pigmeje mają zwyczaj stawiania stopy prosto, jedną przed drugą, tak że ścieżka jest bardzo wąska, zaledwie szerokości stopy ludzkiej, a zatem i mało widoczna. Gałęzie i liany zwisają na 1 metr nad ziemią. Dla Europejczyka posuwanie się taką ścieżką jest bardzo uciążliwym wyczynem gimnastycznym, natomiast Pigmeje zwinnie przesuwają się po ścieżkach szybkim, lekkim .2 krokiem niby po gładkim gościńcu.

Uparty podróżnik, po kilku godzinach przedzierania się przez liany, wpada nagle na obozowisko Baka’ów, złożone z 8 do 10 szałasów o kształcie niskich, zaokrąglonych kopułek, ustawionych wokół pustego placyku, przeznaczonego na teren tańców.

Szałasy są bardzo prymitywne i charakterystyczne, 150 do 200 cm wysokie i 2 metry szerokie; budowane są przez kobiety w ciągu 2 godzin. Oba końce gałęzi wbija się w ziemię, tworząc serię łuków, które następnie przeplata się lianami w gęstą kratę. Szpary zatyka się szczelnie liśćmi, zabezpieczając wnętrze przed deszczem. Za drzwi służy otwór z boku, wysokości 70 cm, zastawiany na noc gałęziami dla ochrony przed niespodziewaną wizytą drapieżnika.

Umeblowanie leśnego mieszkania jest również skromne: lekkie wgłębienie w ziemi, wysłane paprocią i liśćmi — to łóżko, okrągły zaś klocek drzewa — zastępuje poduszkę. W środku szałasu pali się ognisko, a nad nim na drągu wędzi się kawał mięsa. I to wszystko. W szałasie nie ma ani stołu, anii krzesła, ani żadnych sprzętów czy narzędzi.

Inne plemiona Pigmejów, np. Ba-Binga z Sangha, pod wpływem Murzynów zaczynają używać garnków, spotyka się u nich nawet proste stołki. Tego rodzaju komfortu Baka’owie dotychczas nie znają.

RODZINA I SPOŁECZEŃSTWO

W każdym szałasie mieszka jedna rodzina. Pigmeje w zasadzie są monogamistami. Nie jest to jednak i jak to chciano przypuszczać — dowodem wyższego stopnia rozwoju moralnego. Przyczyna leży gdzie indziej. Baka’owie żyją wyłącznie z polowania, muszą się więc i tak dobrze namozolić, by z upolowanej zwierzyny wyżywić jedną żonę i dzieci. Poligamia była by zbytkiem, w przeciwieństwie do Murzynów, rolników, u których każda żona przedstawia dodatkowe ręce do pracy w polu. Baka’owie żenią się stosunkowo dość późno: dziewczęta w 20 roku życia, chłopcy w 24 — 25. Dawniej młody małżonek nie dawał teściom okupu za żonę, lecz mieszkał wraz z nimi i oddawał teściom upolowaną zwierzynę. Stopniowo pod wpływem obyczajów plemion murzyńskich wprowadzono zwyczaj składania okupu rodzicom narzeczonej. W ciągu lat zmieniła się jednak wysokość stawki. Dawniej konkurent musiał dostarczyć ubitego słonia, obecnie jednak wobec rzadkości tej zwierzyny, zastąpiono ją przez 2 dziki. Bardziej cywilizowane szczepy Baka’ów z północy zaczynają poznawać wartość pieniądza i godzą się czasem na pewną kwotę, np. 50 franków. Czasami rodzice pięknej dziewczyny, żądają za nią jakiejś niezwykłej ceny, rzadkiego drogocennego przedmiotu, jak. np. pustej butelki!

Pigmeje mają dużo dzieci. Mimo ogromnej śmiertelności wśród niemowląt, często są rodziny mające 5 — 6 dzieci. Do lat 10 dzieci mieszkają wspólnie z rodzicami w tej samej chacie, później budują sobie własne szałasy: osobne chłopcy, osobne dziewczęta. Te szałasy są mniejsze i niższe (1 metr). Umeblowanie podobne jak w chacie rodzinnej, tzn. trochę liści na legowisko — to wszystko.

Baka‘owie panicznie boją się zmarłych. Do niedawna nie grzebali swoich nieboszczyków, lecz w popłochu opuszczali osiedle, zostawiając zwłoki pod gałęziami szałasu, burząc go przed ucieczką. Przy tej czynności pilnie uważano, by podchodzić do chaty od tyłu i nie przejść obok drzwi z obawy, by nieboszczyk nie rzucił złego uroku i nie pochwycił kogoś ze sobą w zaświaty. Opuszczając osiedle, Baka‘owie nie oglądając się za siebie, biegną pospiesznie i rozkładają nowe obozowiska daleko od miejsca, gdzie przeszła śmierć.

Obecnie, za przykładem czarnych tubylców, Baka‘owie grzebią swoich zmarłych w pozycji stojącej w grobie, wykopanym w środku chaty, po czym pokrywają grób gałęziami zwalonego szałasu. Zazwyczaj sami nie zajmują się pogrzebem, czynią to za nich Murzyni, suto opłacani mięsem upolowanej zwierzyny. Broń zmarłego pozostaje przy nim w szałasie, a ludność całej wioski szybko ucieka i osiedla się w innej miejscowości.

Jednostką społeczną jest rodzina. Na czele osiedla stoi jeden z mężczyzn, któremu wszyscy są posłuszni, choć władza jego jest ograniczona, gdyż każdy może opuścić gromadę i zamieszkać przy innej. Niekiedy cała gromada rozpada się, a każda rodzina idzie w swoją stronę. Częściej jednak całe osiedle zmienia miejsce, niejednokrotnie bez ważniejszej przyczyny. Czasem powodem jest śmierć jednego z członków gromady, czasem zetknięcie z tubylcami mieszkającymi w sąsiedztwie, czasem po prostu z cygańskiego, koczowniczego nawyku. Nagle gromada rzuca wszystko i idzie w głąb puszczy. Nie obciążeni bagażem, ani meblami, wystarcza im 2 godziny dla zbudowania nowego osiedla — a więc przeprowadzka nie jest dla nich żadnym ważniejszym problemem.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *