Pigmeje

Cóż bowiem dla Baka‘ów znaczy, czy mieszkają tu, czy tam, pojęcie miejsca nie ma dla nich żadnego znaczenia prócz świadomości czasu. Skoro są w lesie — są u siebie — i to im wystarcza.

ŻYCIE CODZIENNE

Rozkład dnia jest prosty. Jak w wielu prymitywnych społeczeństwach podział pracy jest bardzo ścisły. Mężczyzna trudni się polowaniem, pracą w le-się, obrabianiem kory i jemu przysługuje zaszczyt rozpalania ogniska. Kobieta zajmuje się gospodarstwem, buduje szałasy, wyszukuje bulwy i korzenie jadalne, owoce i zajmuje się łowieniem ryb.

O świcie robi się bardzo zimno, podnosi się wilgotna mgła i wtedy drżący z chłodu leśni ludzie tulą się wokół ogniska w szałasie. Dopiero o godzinie 10, gdy słońce ogrzeje ziemię, zaczyna się ruch w osiedlu. Mężczyźni wychodzą na łowy, kobiety, otoczone dziećmi, kopią zaostrzonymi kijami ziemię szukując bulw, które wraz z upolowaną zwierzyną stanowią podstawę wyżywienia. Niestety owoców w lesie jest mało, zbierają więc także grzyby oraz drobne zwierzęta, jak węże i liszki. Dzieci pomagają w tej pracy. W ciągłej pogoni za strawą codzienną, każda pomoc jest cenna.

Aby nałowić ryb, kobiety budują tamy na rzekach lub strumieniach i zbierają pozostałe na suchym terenie ryby, piekąc je na miejscu. Ponieważ jedynie mężczyźni posiadają krzesiwa, kobiety rozpalają ogniska przy pomocy palących się głowni, które przynoszą ze sobą z szałasów. Pieczone ryby spożywane są na miejscu. Nie przynosi się ich nigdy do osiedla.

Przysmakiem bardzo cenionym jest miód. Umiejętnie potrafią wyśledzić pszczoły, które gnieżdżą się nieraz bardzo wysoko w pniach dużych drzew. Pigmeje tropią pszczoły przy pomocy drobnych śladów woszczyny na korze drzew, a najczęściej drogę wskazuje im specjalny rodzaj kukułki, bardzo łakomy na larwy pszczelne. Ptak prowadzi ludzi skacząc z gałęzi na gałąź, wydając przy tym specjalny głos.

Pigmeje z niezwykłą zręcznością wdrapują się na wskazane drzewo, pomagając sobie toporkiem, lub wieszając się na lianach. W kilka minut są przy roju pszczelnym.

Dym z suchych liści zmusza pszczoły do ucieczki, a miód zebrany zostaje do naczyń, zrobionych z kory i uszczelnionych żywicą.

Wieczorem cała rodzina zbiera się w szałasie. Jeśli polowanie było pomyślne, wszyscy są weseli, bo wieczerza pędzie obfita. W przeciwnym razie trzeba zadowolić się bulwami i korzonkami, przyniesionymi przez kobiety.

One to zajmują się kuchnią, która jest jednak nie skomplikowana, zważywszy, że nie ma garnków, rondli ani żadnych sprzętów kuchennych. Mięso piecze się bezpośrednio na ogniu, bywa czasem częściowo zepsute, ale Pigmeje nie przejmują się takimi drobnostkami. Bulwy i korzenie owija się liśćmi i piecze w gorącym popiele pod ogniskiem. Otrzymawszy swoją porcję, każdy odwraca się tyłem i zajada, pomagając sobie — w braku noża i widelca — paznokciami. Resztki jedzenia wyrzuca się poza szałas, nad którymi krążą chmary much,

POLOWANIE

Głównym zajęciem Baka‘ów jest polowanie. Rozróżniają dwa rodzaje: małe, codzienne polowania oraz wielkie łowy na słonie, odbywające się raz do roku. W pierwszym i drugim przypadku jedyną bronią jest dzida. Szczepy Baka z Kamerunu i Ba-Binga z Oubangui nie uznają żadnej innej broni, w przeciwstawieniu do Pigmejów z Gabonu czy Konga Belgijskiego, którzy posługują się znanym przez wszystkich etnologów małym łukiem o specjalnej formie, zwanym łukiem Pigmejów. Murzyni, zamieszkujący lasy Kamerunu, używają specjalnej kuszy. Pigmeje pogardzają bronią pociskową, tak samo, jak nigdy nie używają sideł lub sieci, którymi posługują się sąsiedzi, czarni tubylcy. Pigmeje uważają, że tego rodzaju broń uwłaczałaby ich godności i twierdzą, że prawdziwy Baka winien napierać na zwierzynę wprost z tą jedyną szlachetną bronią, jaką jest dzida.

Dzida jest długości 2 do 2,5 m, wykonana z niezmiernie twardego drzewa, i zakończona długim metalowym ostrzem, solidnie umocowanym i codziennie o-strzonym. Koniec dzidy nacierają mocną trucizną roślinną (stro-phantus), która powoduje paraliż serca. Ba-ka‘owie nigdy nie rozstają się ze swoją bronią. Już chłopcy, w wieku 10—12 lat posiadają dzidy (nieco krótsze), które służą im do polowania na drobniejszązwierzynę. W 15 roku Życia chłopcy towarzyszą już starszym w polowaniach, na które Bokinowie wyruszają grupami. Ulubioną ich zwierzyną są dziki i antylopy. Umieją wytropić ich ślady w lesie, podejść gdy piją wodę u źródła i wtedy spłoszywszy zwierzęta, gonią je ze zdumiewającą zręcznością, a dogoniwszy zabijają uderzeniem dzidy.

W braku dzików i antylop Baka‘owie zadawalają się mniejszą zwierzyną, taką jak: mrówkojad, jeżozwierz, szczur, wielka jaszczurka, zwana legwanem oraz wszelkimi innymi zwierzętami leśnymi, które dadzą się upolować. Gdy się nadarzy sposobność Ba-ka‘owie nie wahają się zaatakować nawet najniebezpieczniejszego z mieszkańców puszczy, straszliwego goryla, przed którym Murzyni uciekają w panicznym strachu. Wielu ze śmiałków, którzy odważyli się zetknąć oko w oko z tym groźnym przeciwnikiem nosi dotkliwe ślady ukąszeń. Jednemu z Pigmejów goryl wyrwał rękę, mimo to dzielny człowieczek ugodził go śmiertelnie dzidą, wychodząc z walki zwycięsko.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *