O białych kwiatach i siwych włosach

Układem koloidalnym jest stal. Zresztą nowo­czesna metalurgia posługuje się zabiegami che­miczno – koloidowymi na olbrzymią skalę. Ciekawe metody flotacji oraz metalurgia stopów to wielki popis chemii koloidów. Chemia kauczuku, barwni­ków, plastyków najszerzej pojętych — oto wyrwa­ne rozdziały tej księgi tajemnic o zapoznanych wiel­kościach. Typowym kaloidem jest białko, koloidem jest plazma w komórkach. Ciało nasze w przeważa­jącej swej okazałości to zbiór układów koloidal­nych.

Mleko jest dispersoidem złożonym z koloidalnie rozproszonego tłuszczu, białka, cukru, soli i gazów w dużej ilości wody. Jest to polidispersoid, układ zawierający obok koloidów (tłuszcz, białka) także i substancje rozpuszczone molekularnie (cukier, so­le, gazy).

Cierpliwi i łaskawi czytelnicy niechaj nie sądzą, że dowiedzieli się coś nie coś. Rok i sześć niedziel nie starczyłoby na rozgryzienie tysiąca i jednej sprawy koloidalnej. No i bez wódki nie zakończysz!

Właśnie a propos tej wódki. Całe szczęście, że przyszła nam na myśl, bo kto wie czy tak łatwo dobrnęlibyśmy do właściwego tematu. A więc che­mia koloidów dla alkoholików i biboszy.

Gdy rozcieńczać alkohol wodą — w zwykłym sto­sunku: jeden na jeden — wtedy mieszanina męt­nieje na krótko. Wydziela się bowiem powietrze, które w postaci drobnych banieczek uchodzi ku gó­rze. Wódka „przegryza się“. Dzieje się to dlatego, że powietrze rozpuszczone molekularnie w wodzie, znacznie gorzej rozpuszcza się w alkoholu. Woda zaprawiona spirytusem jest dla rozpuszczonego w niej powietrza środowiskiem niewygodnym — cząsteczki gazu skupiają się, obserwujemy proces kondensacji. Rozwija się on szybko, banieczki ga­zu „koagulują“ i ulatniają się. Oto przykład koloi­dalnego rozproszenia powietrza (gazu).

Banieczki koloidalne tworzyć mogą i trwałe pian­ki. Ozdobą i rozkoszą piwa to możliwie najpiękniej­sza i najtrwalsza piana. A oto inny przykład. Kiedy w dzień letni, najczęściej po kilkugodzinnym po­stoju, odkręcimy kran wodociągowy, wtedy często obserwujemy strumień mleczno – mętnej wody wy­pełniającej szklankę. X tym razem zmętnienie ucho­dzi ku górze, po niedługim zresztą czasie. Znowu koloidalne powietrze. Gazy są w zimnej wodzie le­piej rozpuszczalne, w zagrzanej gorzej (prawo Henry‘ego). Jeśli wodociąg jest przez kilka godzin nie­czynny, wówczas woda — zwłaszcza latem — za­grzewa się nieco. Powoduje to częściowe wydziela­nie się powietrza (kondensacja), które często two­rzy w tych okolicznościach dość subtelną zawiesinę gazową.

Gazy koloidalne stały się przedmiotem badań jednego z polskich zakładów chemicznych. Wyniki tych prac znalazły należne uznanie w prasie nauko­wej za granicą. Udało się uzyskać prawdziwie ko­loidalne rozproszenie następujących gazów: powie­trza, tlenu, azotu, wodoru, tlenku węgla, metanu, etylenu, acetylenu oraz helu. Dorobek naukowy tych prac przyczynił się dobrze do rozszerzenia wie­dzy o koloidach gazowych, które były nowością Prace przerwano na skutek działań wojennych i niestety nie podjęto ich z powodu braku aparatu­ry ultramikroskopowej, zniszczonej w walkach.

Gazy koloidalne mają szereg ciekawych właści­wości. Między innymi poddają się ciśnieniu, jakie na banieczki gazowe wywiera otaczający płyn (fa­za rozpraszająca). Ciśnienie to jest znaczne, tym większe, im banieczka jest mniejsza a napięcie po­wierzchniowe cieczy większe. Wynosi ono (ciśnienie kapilarne) około 250 atmosfer dla banieczek o śred­nicy 3 milimikronów. Uwzględniając ten fakt udało się skroplić koloidalny amoniak oraz podtlenek azotu, co zresztą będzie treścią komunikatów w prasie naukowej.

Tyle o sprawach uczonych i akademickich. Jest ich wiele, bardzo wiele. Nas interesują także za­gadnienia życiowe i praktyczne.

Gazy koloidalne są zjawiskiem częstszym aniżeli sądzić by o tym można. W przyrodzie spotykane są pianki — w świecie roślinnym i zwierzęcym — o znacznej trwałości i śluzowatej konsystencji oraz niewątpliwie koloidalnym charakterze. Wspominają o tym liczni autorzy (np. Freundlich, Liesegang) Wskazuje się na siwe włosy, białe kwiaty i białe pióra ptasie, jako piękne przykłady koloidalnego rozproszenia gazów, przede wszystkim powietrza Siwe włosy zawdzięczają swój dostojny biały wygląd powietrzu koloidalnie rozproszonemu w substancji włosa. To samo można by powiedzieć o białych pió­rach. Według prof. B. Namysłowskiego liczne białe kwiaty, w tej liczbie kwiaty wodne, są „białe” dzięki koloidalnemu powietrzu, rozproszonemu w koronie kwiatowej.

Właśnie biała barwa jest bardzo charaktery styczna dla gazów koloidalnych. Możemy zresztą przywołać tu jeszcze na świadka bitą śmietanę, któ­rej smakowitą wizję powitają znużeni czytelnicy z ulgą.

Technika korzysta także niejednokrotnie z usług gazów koloidalnych. Wspominaliśmy już o meto­dach flotacji stosowanych w metalurgii. Rozproszo­ne gazy używane są także do otrzymywania szklą opalowego i mlecznego.

Nie zawsze jednak ich obecność jest błogosławio­na. Przemysł środków klejących i podobnie lepkich cieczy zna troskę usuwania tych uporczywie trzy mających się a bardzo nieraz szkodliwych zmęt­nień.

Tak dobrnęliśmy do końca opowieści. Zapewne niejeden czytelnik będzie nieco zawiedziony. Tak mało było o tych białych kwiatach i siwych wło­sach. Żargon naukowy jest zwięzły i oschły. Ale czyż zmniejsza to dostojność siwych włosów i po­mniejsza poezję białych kwiatów?

Poezja jest piękna, bo jest z ducha ludzkiego Przyznajmy jednak pokornie, że Przyroda jest na­prawdę piękna czarem swej prostej prawdy – przyznajmy także, że te paradne stroje poetyckie które każemy Jej nosić, są najczęściej gorzej skro­jone od jej własnych.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *